NEWS

Uczestnicy programu Wellness w akcji!

Uczestnicy programu Wellness w akcji!

Nasi ochotnicy dzielnie znoszą niedogodności, drobne kontuzje i wyrzeczenia dietetyczne związane z programem Wellness by Colway International. Co u nich słychać? Biegają, wykonują zadania trenera, jeżdżą na rowerze, zajadają się dietetycznymi przysmakami. Pokazują, że kibicować naszej piłkarskiej reprezentacji na Euro można jedząc warzywa, i że spędzanie czasu na aktywności fizycznej z najbliższymi to czysta przyjemność. Śledzimy ich postępy z zapartym tchem. Publikując swoje wpisy w mediach społecznościowych, nagrywając filmy i fotografując pysznie wyglądające przekąski, które sami przyrządzili, mobilizują wszystkich do zmiany nawyków na lepsze! Cały czas suplementują się również naszym „spalaczem tłuszczu”.

Trener personalny Maciej Wieczorkiewicz przygotował dla naszych Śmiałków kolejny trening, WOD 2. Zadanie polegało na wykonaniu trzech rund na czas:

·         sprintu 10 razy tam i z powrotem,

·         40 wejść na podest (po 20 na każdą nogę).

Jak sobie poradzili?

Marek napisał:

Jest chłodno. Pojechaliśmy z żoną rowerami. W sumie, równym tempem, prawie 15 km. Po 12 km w lasku chciałem wykonać zadanie. Lekka rozgrzewka. Przygotowanie trasy. Start... i niewypał. Mięśnie ud odmówiły posłuszeństwa.

Ale już następnego dnia, mimo bólu, wykonał zadanie:

Czas nie jest rewelacyjny. Ale zadanie wykonane. Bardzo wyczerpujące to ćwiczenie.

Beata wykonała zadanie na boisku.

Poczytuję sobie za sukces, że wykonałam je w całości. Zajęło mi to 9 minut i 27 sekund. Mój stopień był bardzo wysoki. To taka mini-trybunka na boisku, na której można siedzieć. Nie miałam innego stopnia. Od jutra wykonuję zadania w warunkach hotelowo-szkoleniowych.

Agata powiedziała:

Czad, ledwo zipię! Trenowałam na parkingu Biedronki z wykorzystaniem schodków. Jestem zmęczona, zadowolona i widzę efekty.

Monika też poradziła sobie śpiewająco!

Dziś rano bez kibiców… Zrobiłam WOD2! Uff,  było trudno, bo stopień wysoki, także ostania runda na stopniu to już był wysiłek ... Czas 8,79!
U mnie po pokonaniu trzech rund na wysokim stopniu łydka się buntuje... Także pogodziłam się z rowerem, na którym jeżdżę tylko do sklepu, i zrobiłam dziś 20 km. Ach, z przyjemnością jutro staję na wagę!

– pisze.

Krzysztof również nie odpuszcza i nie ogranicza się do treningów zaleconych przez trenera. Jeździ na rowerze oraz pływa. Kupił nawet rower!

Ja dzisiaj zrobiłem 1 km na basenie, a potem pojechałem na siłownię zrobić zadanie. Stopień wysokości 40 cm, bo taką skrzynkę miałem na siłowni w pracy. Mój czas 7:14,54.
A taki miałem powrót z pracy. Ciągle pod górę i wiatr w oczy!

donosi o swojej 10 kilometrowej, rowerowej trasie.

Z kolei Sławomir skoncentrował się na bieganiu:

I jak tu nie pobiegać w takich okolicznościach przyrody? – pisze z plaży w Kołobrzegu – Kolejny dzień wyzwania. Pozdrowienia dla ekipy z programu i wszystkich, którzy dołączają do wyzwania!


Back to list